Maj - piękny wiosenny miesiąc, pełen zieleni i kwitnących kwiatów. Miesiąc zakochanych... Ale ja maja nie lubię chyba od zawsze... Dlaczego? Nie wiem ale jest tak chyba od zawsze a bynajmniej od momentu od kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że w maju burza jest inna, bardziej złowrogie są jej pomrukiwania a ptaki śpiewają w taki sposób, że ciarki ze strachu przechodzą mi po plecach. maja nienawidzę wręcz i chyba już nic tego nie zmieni... Takie moje małe dziwactwo...
Czego jeszcze nie lubię? Pająków...Boję się ich przeraźliwie i chorobliwie. Moje spotkania z tymi stworzakami kończą się zazwyczaj wrzaskami, łzami i ogólną histerią...
I jeszcze przerażają mnie motyle... Ich delikatność, te prawie przeźroczyste skrzydełka powodują u mnie lęk przed tymi owadami. Może to dziwne ale ja tak mam...
Ale Moja kochana Martusia boi się klowna i moje fobie rozumie...
Ale moich koralików się nie boję i ostatnio coś tam porobiłam więc pokazuję teraz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz