Utonęłam w ostatnich porządkach przedświątecznych. Gdy się z nimi uporałam skoczyłam w następną głębię - moją ulubioną. Koraliiikiiii... Tworzyły się bransoletki, stroiki a przede wszystkim aniołki... Dużo tego było ale dałam radę. Robiłam pół nocy ale skończyłam to co było do zrobienia :)
no i jeszcze przy pomocy moich chłopaków choineczkę ubrałam :)
Dziś kilka tylko foteczek gdyż towary schodziły na pniu , tak że nawet czasu na fotki nie było:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz