No to pierwsze koty za płoty :) Choć dziś się nie udało to jednak wierzę, że dalej będzie tylko lepiej i STAL na miano Mistrza Polski zasłuży :) Początek był super potem troszkę mniej ale cóż, zdarza się to tylko ludzie i maszyny...
A na dworze słoneczko i cieeepełko, które wręcz nie pozwalały siedzieć w domu więc był długaśny spacer. Antoś otrzymał dziś mega dawkę witaminki D, tej naturalnej, serwowanej przez słoneczko :)
A do mojego męża: kochanie ten płotek trzeba!!! wyrównać!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz