Dzień był pracowity bardzo więc teraz piwkooo, nogi na pufie i odpoczyyyynek... he he he nie przy moim Antosiu. Własnie teraz ( a jest godzina 21.40 ) słyszę w tle "jadą misie" w jego wykonaniu :) Były już "jagódki' a pewnie jeszcze przyjdzie pora na wysłuchanie "stary niedźwiedź"... Hmmmm taki los mamuśki :)
A oprócz tego walczymy z komarami, którym bardzo do gustu przypadły nasze pokoje i królują sobie w nich takie wielkie i niestety gryzące. Ale mój mąż dziś przypomniał mi, że to ONE są tak wredne i uprzykrzają nam popołudnie i wieczór a ONI nie... Hmmm powiem tylko: miłej pracy kochanie na nocnej zmianie :):):)
Śliczne prace :) Komarów współczuję :(
OdpowiedzUsuńOj kochana zmniejsz te fotki w postach bo nic nie widać :(
no właśnie mi sie jakis błąd zrobił i stąd te ogromne foooooty
OdpowiedzUsuń