Nie niszczcie idei, która może uratować choć jedno życie...
Jedni popierają, inny negują... Ja wspierałam, wspieram i wspierać będę...
Dlaczego?
Bo akcji tej a konkretnie sprzętom zakupionym przez orkiestrę zawdzięczam coś co jest najdroższe memu sercu. ŻYCIE MOICH DZIECI.
Obydwoje to wcześniaki i choć dzieli ich 11 lat różnicy to zarówno starszy jak i młodszy po narodzeniu potrzebowali specjalistycznego sprzętu ratującego życie dzieciom urodzonym zbyt wcześnie...
"Gdyby nie sprzęt od Owsiaka to dzieci nie miałyby szans na przeżycie". Takie słowa usłyszałam od lekarzy zarówno w jednym jak i drugim przypadku...
I niech sobie inni mówią co chcą ja swoje wiem. Jurek Owsiak odwala kawał dobrej roboty. Żadna fundacja, organizacja, samorządy czy nawet najwyższe władze państwa nie pomogły, nie pomagają i pewnie nie pomogą w takim stopniu jak WOŚP.
Wszystkim wspierającym Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy życzę duuużo zdrowia a tym co plują jadem, negują i przeszkadzają powiem tylko, że wasz światopogląd radykalnie się zmieni gdy Nie daj Boże życie wasze lub kogoś bliskiego ratowane będzie sprzętem oznaczonym czerwonym serduszkiem... Wtedy też będziecie tak bardzo przeciwni?
W sumie każdy kto jest przeciwny orkiestrze powinien nosić w portfelu oświadczenie by w razie potrzeby nie ratować go sprzętem od orkiestry... Ot choćby takie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz