Koleżanka podarowała mi niedawno pudełko pełne różniastych koralików. Takich pojedynczych, starych, zapomnianych. Czekających na drugie życie. I wśród tych cudeniek był stary porwany naszyjnik, ewentualnie patrząc na gabaryt mógł to kiedyś być pasek. Wszelkie metalowe części miały kolor miedziany a ja w swoich zbiorach półproduktów znalazłam miedziane bigle i tak zawieszki, kółeczka łączące i koraliki stały się kolczykami. Co o nich sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz