I mój pech, moje nieszczęście o mnie nie zapomina. Znowu jestem pokonana przez chorobę. w ciągu miesiąca drugi raz jestem na antybiotyku... Plaga jakaś czy co? I ponownie zapalenie oskrzeli i gardła...
No i chyba będę musiała mieć usunięte migdałki... :( :( :( Bo to najprawdopodobniej one są sprawcą całej tej mojej zadymy zdrowotnej...
No ale żeby nie było, że tylko wyrko grzeję to zapraszam na nowe fotki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz